wtorek, 11 listopada 2014

Lepsza moda, czy wygoda?

Pan Wydra z panem Jeżem spółkę założyli,             
dla wszystkich zwierząt w lesie futra będą szyli.
Szyld wisi już nad drzwiami, wszystko jest gotowe:
szafa sztucznych futer, pióra kolorowe.

Do drzwi zapukał Zając. - Chciałbym futro wilka,
by w skórze tej postraszyć chytrych lisów kilka.
Pan Wydra aż się zdziwił na to zamówienie,
lecz nie zadawał pytań i przyjął zlecenie.

Za chwilę weszła Pliszka.- Macie pawie pióra?
Pragnę być kolorowa, a nie biało-bura.
Potem były Łasice, czapki modne chciały,
a Słowik, zachrypnięty, wybrał szalik biały.

Sowie konar uszkodził nad oczami szlarę.
- Ratuj, Panie Wydro, przyszyj piórek parę!
Pan Łoś zamówił getry, bo mu marzną nogi
i czapę dla kolegi, który zrzucił rogi.

Zwierzęta, wystrojone, dumnie paradują,
choć zalet ni wygody w strojach nie znajdują.
Jednym jest za gorąco, innym niewygodnie,
lecz każdy, przede wszystkim, chce wyglądać modnie.

U Pliszki pawie pióra pięknie wyglądają,
ale gdy chce pofrunąć, ciągle wypadają.
Kłopoty ma Mysz polna. Chciała karakuły,
nie może jednak w futrze wejść do mysiej dziury.

Pan Zając w wilczej skórze nie stał się chojrakiem,
gdy spotkał w lesie Lisa, skrył się za chojakiem.
Wilk wziął barani kożuch, do owiec popędził,
ale pies go rozpoznał i w pole przepędził. 

Z usługi rad pan Niedźwiedź. Nie szył nowej skóry,
lecz poprosił, by w futrze połatać mu dziury.
Rzekł: - Lepsza własna skóra, chociaż cerowana,
niż za duży garnitur ze skóry pawiana.


1 komentarz: