Siedzi wróbelek na
lipie
i po cichutku
chlipie.
- Co ci się stało
wróbelku?
- Zgubiłem się, o
jejku.
Wysłała mnie mama
rano
na polankę po siano,
ale zamiast zbierać
słomki
poleciałem na łąki.
Tam z motylem się
ścigałem
i za żabką skakałem.
Poleciałem nad
strumyczek
by umoczyć języczek.
Taki dzień radosny
miałem,
o sianku zapomniałem.
- Masz szczęście
wróbelku mały,
że kosy cię widziały.
Wszyscy bracia cię
szukają,
w każdy kąt
zaglądają.
Chodź, psotniku
zabłąkany,
pofruniemy do mamy.
Ale fajne :) teraz takie głupie bajki w telewizji dla dzieci lecą, straszne. Dobrze, że ktoś wraca do tych pięknych historii, dobrych bohaterów, bo na czym te dzisiejsze dzieci się wychowają...? Pozdrawiam i życzę wytrwałości i dobrych pomysłów !!! :)
OdpowiedzUsuń