Mieszkał w Szczyrku szczur szczerbaty,
na szczeżujach zęby zjadł,
gdy w podróży swego życia,
na szczeżuje w Pszczynie wpadł.
Świeża małża na przekąskę?
Oczywiście, czemu nie.
Chwycił w szczękę, szarpie, gryzie,
już mu siekacz chwieje się.
Tak się szczurek zacietrzewił,
że wyłamał zębów sześć.
Szczęka boli, zęby w szlamie,
odechciało mu się jeść.
A szczeżuja? W muszli siedzi
i ze szczura śmieje się.
- Szczurze, tyle małż dokoła,
jesteś głodny? Częstuj się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz